środa, 21 maja 2014
Taki kaprys miałam...
Bransoletka o wdzięcznej nazwie Caprice chodziła za mną od dłuższego czasu. Zniechęcała mnie konieczność zakupu sporej (jak dla mnie) ilości koralików Fire Polish (około 240 szt.). Korzystałam z tego tutorialu, jest jasny i zrozumiały. Jest też kilka filmików na YouTube. W sumie to żadna wielka filozofia, wzór jest wręcz monotonny. Efekt jednak przechodzi moje oczekiwania. Jest niezwykle elegancka. Być może to kwestia koloru koralików. Czarny kojarzy mi się z wieczorowym wyjściem i jeszcze blask ścianek FP zwiększa ten efekt. Chętnie się przekonam czy inny kolor koralików sprawi, że będzie mniej wyjściowa ;-) Fire Poliszki już są w drodze :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczna!!!
OdpowiedzUsuńMnie też od dłuższego czasu podoba się taka bransoletka, ale na razie uczę się koralikowania, więc muszę trochę poćwiczyć na mniejszych formach zanim się za nią zabiorę :)
Pozdrawiam
Piękna! Bardzo elegancka!
OdpowiedzUsuńJest Boska :)
OdpowiedzUsuńCudowna!!!!
OdpowiedzUsuń