Bardzo nam się podobało w Krasnymstawie. Poważnie rozważamy wypad do Ustronia na kolejny zjazd. Dobra organizacja, przesympatyczni ludzie, profesjonalne warszaty. Jacek uczył się haftu koralikowego, a ja haftu na kanwie muliną i koralikami. Bardzo mi się spodobało, choć na samych warsztatach niewiele wyszyłam, to haft krzyzykowy podbił moje serce. Zwłaszcza po obejrzeniu nieprawdopodobnie pracochłonnych obrazów wyszytych właśnie tym haftem. Drugiego dnia wypletliśmy koszyczki z papierowej wikliny. Fajna zabawa. Dużo mozliwości. Najtrudniejsze skręcanie rurek musimy jeszcze poćwiczyć, ale z krótszych dobrze już wychodzi. Zaopatrzyliśmy się w gotowe skręcone rurki i będziemy walczyć :-) Załujemy, że musielismy wracać do W-wy.
Przy okazji poznaliśmy kilka bardzo fajnych, "zakręconych" osób - Agnieszkę, Kasię i Alicję (z Gdańska!), z którymi miło było pogawędzić przy ognisku :-)
Dzięki pewnej przemiłej pani z Rudy Śląskiej dowiedziałam się o wspaniałej akcji "Kołderki za jeden uśmiech", a dzięki warsztatom i Alicji o koronce klockowej - zapomnianej po II wojnie przepięknej, niezwykle misternej koronce.
Serdecznie pozdrawiamy wszystkich twórczo zakręconych!
Cieszę się, że się spodobało i kolejne osoby dołączyły do zakręconych :) Bardzo ładne prace, ja na blogu też się pewnie pochwalę swoimi, jak tylko znajdę chwilę na relację :D
OdpowiedzUsuńPochwal się koniecznie!
UsuńPozdrawiamy serdecznie :-)
Pozdrawiam moja pilna kursantke i ciesze sie ze sie podobalo :-) Do zobaczenia w Ustroniu ;) a gdybys chciala zobaczyc wiecej prac z koralikami to zapraszam na robotkoweroznosci.blox.pl lub na fb ( szukac Małgośka Mówią Mi)
OdpowiedzUsuńFajnie, że napisałaś! :-) Bloga z pewnością odwiedzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ola
Przepiękne DZIEŁA!!! Gratuluję talentu, zdolności i umiejętności łączenia kolorów. Rzemienie - ARCYDZIEŁA! Pozdrawiam, Maja
OdpowiedzUsuń:-) Ale się Jackowi miło zrobiło...chodzi teraz dumny i blady ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
O.