sobota, 25 października 2014

Złapałam patchworkowego bakcyla...

Techniki poznane w Ustoniu wkręcają mnie coraz bardziej. Złapałam bakcyla na patchworkowe "heksagony". Szyję sobie etui na telefon wg pomysłu z ostatniego wydania specjalnego czasopisma Molli Potrafi o patchworkach właśnie. Więcej, zapisałyśmy się z mamą na listopadowy kurs szycia patchworków w Szkole patchorku (zajęcia na warszawskim Natolinie), a nawet kupiłam paczuszkę mini charmsów w sklepie Ładne Tkaniny.
Niech Was to jednak nie zmyli - mój romans z koralikami trwa w najlepsze, w końcu to moja stara miłość, a ta nigdy nie rdzewieje ;-)
Najnowsza Caprice w różu.





1 komentarz:

  1. Woow ! Śliczna ta bransoletka <3 cudna
    będzie mi miło jeśli zajrzysz http://eensame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń