Kiedy po raz pierwszy zostałam poproszona o lariat cały z koralików w kolorze złotym (pfg starlight) ze zdumienia wręcz oniemiałam. Sroką nie jestem i tyle błyszczących koralików na długim sznurze nie bardzo umiałam sobie wyobrazić. Jednak prośba została ponowiona i tak oto powstał długi na 120 cm lariat od początku do końca z pfg starlight wykończony skromną końcówką - kuleczką. Dodatkowo zrobiłam rozpinaną peyotową "przekładkę", która daje możliwość noszenia lariatu bez konieczności wiązania węzła. Lariat wyszedł bardzo efektowy i wzbudził zachwyt nie tylko przyszłej właścicielki. Niestety zdjęcia nie oddają blasku koralików... :-( trzeba to zobaczyć w realu.
Przepiękny! Robisz śliczne rzeczy, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak miło :-) Taki komentarz daje energię do działania!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne!
OdpowiedzUsuń